Pułkownik Unii Robert Gould Shaw i 272 jego żołnierzy ginie w ataku na Fort Wagner, niedaleko Charleston w Południowej Karolinie. Shaw był dowódcą 54. piechoty Massachusetts, prawdopodobnie najsłynniejszego pułku wojsk afroamerykańskich podczas wojny.
Fort Wagner stał na wyspie Morris, strzegąc podejścia do portu Charleston. Był to masywny szańc, szeroki na 600 stóp i wykonany z piasku o wysokości 30 stóp. Jedyne podejście do fortu prowadziło przez wąski odcinek plaży, ograniczony z jednej strony Atlantykiem, a z drugiej bagnistym mokradłem. Generał Union Quincy Gillmore stanął na czele operacji w lipcu 1863 r. Mającej na celu zajęcie wyspy i przypieczętowanie podejścia do Charleston.
Shaw i jego 54. Massachusetts zostali wybrani do prowadzenia ataku 18 lipca. Shaw był potomkiem abolicjonisty. rodzina i weteran kampanii Shenandoah Valley i Antietam z 1862 roku. Pułk składał się z dwóch synów abolicjonisty Fredericka Douglassa oraz wnuka pisarza i poety Sojournera Truth.
Artyleria Unii przez cały dzień walczyła z Fort Wagner 18 lipca, ale zapora wyrządziła niewielkie szkody fortowi i jego garnizonowi. O 19:45 rozpoczął się atak. Jankesi musieli maszerować 1200 jardów w dół plaży do twierdzy, stawiając czoła gradowi kul konfederatów. Wojska Shawa i inne pułki Unii przebiły się przez mury w dwóch punktach, ale nie miały wystarczającej liczby, aby zająć fort. Ponad 1500 żołnierzy Unii zginęło lub zostało schwytanych przez konfederatów 222.
Pomimo porażki bitwa dowiodła, że siły afroamerykańskie mogą nie tylko wytrzymać, ale także przodować w bitwie. Doświadczenie Shawa i jego regimentu zostało upamiętnione w chwalonym przez krytyków filmie Glory z 1990 roku, z udziałem Mathew Brodericka, Denzela Washingtona i Morgana Freemana. Waszyngton zdobył Oscara za rolę w filmie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Długo zaginiony miecz należący do znalezionego przez Roberta Goulda Shawa