Słyszałeś o podeszwie? Wymawiane „so-lay, ”To mocno zasolona mieszanka wody i soli – a dla niektórych członków społeczności wellness to kolejny drink, o którym chcesz wiedzieć. Tutaj, Well + Good członek Rady i ekspert ds. Ekspozycji na toksyny Sophia Gushée dzieli się swoim doświadczeniem z piciem soli przez tydzień – w tym kilkoma niespodziankami, których nie planowała.
Odkąd po raz pierwszy usłyszałem o picie wody nasyconej solą (podeszwa AKA) – temat, który od lat jest poruszany w kręgach wellness – byłem zaintrygowany. Aby zrobić solę, przykryj dno słoika różową himalajską solą morską lub szarą solą atlantycką, napełnij słoik i pozostaw miksturę na noc, aby była gotowa do picia rano. Tak, to takie proste.
Napój zyskał na popularności w 2005 roku, kiedy ukazała się woda i sól: esencja życia. Od tego czasu sole rozwinęły swój własny legion wielbicieli; Mówią, że jego zawartość minerałów może pomóc we wszystkim, od nawodnienia, przez detoksykację, po trawienie i nie tylko. Radzą pić go na pusty żołądek, najpierw rano, aby uzyskać najlepsze rezultaty.
Dlatego kilka miesięcy temu zdecydowałem się dodać szklankę do mojej porannej rutyny. (Mój lekarz rodzinny zatwierdził zwiększone spożycie soli; mam niskie ciśnienie krwi i nie mam problemów zdrowotnych, które mogłyby być zagrożone przez podeszwę. Sprawdzenie z lekarzem też jest dobrym pomysłem.) To był trudny czas, ponieważ był grudzień, co oznaczało moje codzienne wzorce były na początku trochę odrzucone. Częste przyjęcia świąteczne prowadziły do jedzenia większej ilości niezdrowych potraw i napojów niż do których byłam przyzwyczajona, co prowadziło do zaburzeń snu. To nie był najlepszy punkt odniesienia, na podstawie którego można obserwować korzyści zdrowotne wynikające z picia soli, ale mimo to zauważyłem pewne zmiany.
Oto pięć kluczowych rzeczy, których nauczyłem się podczas picia soli.
Zamiar wypicia jedynej wody z rana sprawił, że bardziej niż zwykle zwracałem uwagę na to, co jem, piję i jak dbam o siebie. W końcu nadal lubiłem odpusty (wspomniałem, że to okres świąteczny, prawda?), Ale byłem bardziej umiarkowany niż byłbym w innym przypadku.
Miałem więcej wstawania i wychodzenia
Kiedy przypomniałem sobie o wypiciu soli krótko po przebudzeniu, przez resztę poranka cieszyłem się większą energią.
Nagle zapragnąłem podeszwy
Kiedy mój żołądek zaczął burczeć, żądając więcej jedzenia – jak kilka godzin po obiedzie – zacząłem łaknąć soli. Te zachcianki mnie zaciekawiły. Po przeczytaniu i popytaniu, odkryłem, że niektórzy pijący samotnie uważają, że sól jest wskazówką dla gruczołów ślinowych, przygotowując organizm do rozkładania tego, co spożywasz, aby wchłonąć więcej składników odżywczych. Nie ma badań naukowych na poparcie tego twierdzenia, ale pomysł jest intrygujący.
Moje wzorce snu zmieniły się
Dzięki wakacyjnym szaleństwom zaczęły mi się problemy ze snem. Zacząłem budzić się około 2 w nocy i nie mogłem zasnąć do 5:30 rano.Po trzeciej nocy tego wydarzenia (za dużo wina!) Zauważyłem, że w tych nieprzespanych godzinach pragnąłem soli. To pragnienie zainspirowało mnie do zbadania, dlaczego. Okazuje się, że sód może podobno złagodzić hormony stresu i uspokoić system nerwowy przed snem.
Zwykle nie chcę spać przed snem lub gdy budzę się w środku nocy. (Jestem zbyt podekscytowany, aby robić inne rzeczy!) Ale po wypiciu soli szczęśliwie zdrzemnąłem się. Połączenie relaksu i zadowolenia ze snu jest dla mnie rzadkością. Wyciągnięta lekcja: pij mniej wina, miej więcej soli.
Podeszwa poprawiła moją skórę
Od czasu eksperymentów z podeszwą ludzie komentują, jak dobrze wygląda moja skóra. Może to wynikać z różnych sposobów, w jakie bogata zawartość minerałów może poprawić stan skóry, włosów, paznokci, a nawet zasadowość organizmu. Ale dobry sen też zdecydowanie pomaga.
Czy podeszwa zrobiła dużą różnicę? Nie wiem z całą pewnością, dlaczego poprawiła się moja energia, sen i skóra. Może to było zachowanie, może to przypadek, może to była podeszwa. Ponieważ każdy z nas ma unikalne biochemie, każdy z nas będzie miał inne doświadczenia z piciem soli. Ale podeszwa jest teraz cenioną częścią mojej rutyny – ponieważ czuję się zbyt dobrze, by zaryzykować rezygnację.
Sophia Gushée jest poszukiwaną Ekspert ds. ekspozycji toksycznych, autor od A do Z D-Toxing i założyciel Practical Nontoxic Living, firmy multimedialnej, która produkuje podcasty i inkubuje D-Tox Academy, portal internetowy, aby uczynić praktyczne nietoksyczne życie prostym i dostępnym.
O czym Sophia powinna teraz napisać? Wyślij swoje pytania i sugestie na adres [email protected].