Sacramento w Kalifornii.
Michael Oliver opisuje powolne załamanie się jego życie od heroiny z czarnym humorem. „Patrząc wstecz” – mówi – „to prawie jak piosenka country”.
Stracił dom, pracę i samochód. Okradał rodzinę, przyjaciół i nieznajomych. Spędzał krótkie odcinki za kratami i długie na ulicach. Przez lata próbował odtruć raz lub dwa i złożył niezliczone obietnice sobie i innym, aby się oczyścić. Heroina zawsze wygrywała.
Ścieżka dźwiękowa nieszczęścia zatrzymała się w zeszłym roku, gdy pan Oliver stanął w obliczu powrotu do więzienia z powodu napadu na dom i włamania. Chcąc pokazać sąd, że mógłby się zmienić, zapisał się na program rekonwalescencji w ośrodku rehabilitacji dla dorosłych Armii Zbawienia w południowej Kalifornii.
Większość ośrodków leczenia uzależnień od narkotyków i alkoholu obowiązuje od 15 do 30 dni. Sześciomiesięczny program Armii Zbawienia daje uczestnikom szansę na spowolnienie na wystarczająco długi czas, aby ponownie odkryć cel większy niż pogoń za kolejnym szczytem.
„Ten proces buduje Twój charakter” – mówi pan Oliver, który „ absolwent ”z ośrodka w lutym. Obecnie pracuje jako kierownik mieszkania w innym obiekcie Armii Zbawienia w regionie, naprawiając więzi z bliskimi. „Możesz sobie przypomnieć, kim byłeś, zanim narkotyki przejęły kontrolę nad wszystkim”.
Niech historie z Monitora, na których Ci zależy, zostaną dostarczone do Twojej skrzynki odbiorczej.
Rejestrując się, zgadzasz się na naszą Polityką Prywatności.
Jednak znalezienie długoterminowego programu leczenia stało się trudniejsze w ostatnich miesiącach wraz z zamknięciem kilku ośrodków rehabilitacyjnych Armii Zbawienia w całym kraju. i zamyka dziesiątki swoich charakterystycznych sklepów z artykułami używanymi, które generują większość funduszy na ośrodki odwykowe i inne programy.
Urzędnicy z chrześcijańskiej organizacji charytatywnej przypisują restrukturyzację rosnącym kosztom operacyjnym i spadającym dochodom sklepów. na Zachodzie Armia Zbawienia zamknęła ośrodki odwykowe w Portland w stanie Oregon, Sacramento w Kalifornii i Tucson w Arizonie. Utrata obiektów następuje, ponieważ zapotrzebowanie na leczenie odwykowe pozostaje wysokie: dane federalne pokazują, że tylko 3,7 miliona z 21 milionów osoby z zaburzeniami zażywania substancji psychoaktywnych ed opiekę w zeszłym roku.
Epidemia opioidów, powrót do używania metamfetaminy i uporczywe nadużywanie alkoholu ujawniły ogólnokrajowy niedobór programów leczenia stacjonarnego trwających dłużej niż 30 dni. Około 80% krajowych ośrodków pomocy leczniczej nie ma rozszerzonych usług szpitalnych, w dużej mierze z powodu rosnących kosztów opieki zdrowotnej. Niedostatek takich programów dotyczy George’a Kooba, dyrektora National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism.
„W szerokim zakresie zdrowienia, im dłuższy i bardziej intensywny program, tym lepiej. mówi: „Wielu Amerykanów uważa, że okres powrotu do zdrowia po zaburzeniach związanych z używaniem alkoholu – i ogólnie po nałogu – wynosi 28 dni. Ale to dopiero początek każdego leczenia ”.
Zatłoczona nisza handlowa
Względny niedostatek długoterminowych obiektów mieszkalnych kontrastuje z nadmiarem sklepów z używaną odzieżą zarówno w dużych miastach, jak i małych miasteczkach. . Rozwój sklepów z odzieżą używaną, napędzany przez kupujących z millenialsów i pokolenia Z, którzy chcą zaoszczędzić pieniądze i oszczędzić planetę, zatłoczył niszę detaliczną, którą niegdyś zdominowały Armia Zbawienia i Goodwill Industries.
We wrześniu Armia Zbawienia zamknął cztery sklepy z używaną odzieżą w Sacramento i jego okolicach, wraz z 90-łóżkowym centrum rehabilitacyjnym w stolicy stanu. Wiek placówki i opóźniona sprzedaż w sklepach skłoniły urzędników do zamknięcia programu rekonwalescencji.
„Niektóre z naszych budynków po prostu się męczą” – mówi Henry Graciani, który nadzoruje sieć ponad 100 gabinetów lekarskich. „Są stare, a ich odnowienie wymagałoby milionów dolarów”.
Dodaje, że pieniądze ze sprzedaży ich obiektów pozwolą organizacji charytatywnej na ulepszenie innych programów. W Północnej Kalifornii organizacja planuje rozbudowę swojego 80-łóżkowego centrum zabiegowego w Stockton, około godziny jazdy samochodem od Sacramento.
Panie Graciani ocenia zmiany jako konieczne, aby zapewnić, że Armia Zbawienia może utrzymać duszpasterstwo rehabilitacji dorosłych, które założyła w 1881 roku. W dzisiejszych czasach program zyskał przychylną reputację wśród opiekunów, pracowników socjalnych i terapeutów, ponieważ obejmuje osoby ubogie odrzucone przez inne osoby.
Niekomercyjne i non-profit kliniki rehabilitacyjne opierają się na funduszach publicznych, w tym stanowych i federalnych programach opieki zdrowotnej, które umożliwiają zwrot kosztów leczenia uzależnień dla pacjentów o niskich dochodach. Obfitość biurokracji prowadzi do długich list oczekujących i przechyliła usługi ratunkowe w kierunku modelu ambulatoryjnego, aby obniżyć koszty.
Samofinansujące się ośrodki Armii Zbawienia omijają większość przeszkód biurokratycznych.Organizacja rejestruje uczestników z niewielkim opóźnieniem i kładzie nacisk na opiekę długoterminową – dwie pożądane cechy programu w Kalifornii, gdzie mniej niż 5% z szacowanych 2,6 miliona osób z zaburzeniami związanymi z używaniem substancji otrzymało leczenie w 2017 roku.
” Żałuję, że nie mamy więcej takich programów ”- mówi Lori Miller, która zarządza działem usług alkoholowych i narkotykowych Departamentu Służby Zdrowia Hrabstwa Sacramento.„ Mamy wielu ludzi czekających na leczenie ”.
Mary Taylor, menadżer programu sądu ds. Narkotyków w King County w Seattle, powtarza lament. Sąd zapewnia alternatywę dla więzienia dla pokojowych przestępców, zapisując ich do programów naprawczych, a znalezienie wolnego miejsca dla osób z najpoważniejszymi problemami z narkotykami lub alkoholem stanowi stały dylemat dla osób prowadzących sprawy.
Armia Zbawienia 120-łóżkowy ośrodek rehabilitacyjny w śródmieściu okazał się niezawodną opcją od momentu powstania sądu w 1994 roku. „Mieliśmy wielu ludzi, którzy jechali tam jako ostatnia szansa” – mówi pani Taylor. „Więc to była„ Armia Zbawienia albo popiersie ”. – i w końcu by im się udało ”.
Organizacja charytatywna sprzedała nieruchomość, w której znajdowało się centrum w zeszłym miesiącu i przeniosła program rehabilitacji w inne miejsce, gdzie było o 80 łóżek mniej. Zmniejszona pojemność martwi panią Taylor, biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku King County odnotowało 415 zgonów związanych z alkoholem i narkotykami, czyli o jedną trzecią więcej niż dziesięć lat temu.
„To z pewnością cios”, – mówi. Bez centrum miasta „nasza praca będzie o wiele trudniejsza”.
„Znowu mam cel”
Badania sugerują, że sześciomiesięczny okres trzeźwości poprawia Szanse na powrót do zdrowia neurokognitywnego u osób borykających się z przewlekłymi zaburzeniami używania substancji. Dla Patricii Judd, dyrektora programu wychodzenia z uzależnień i leczenia na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego, badania potwierdzają to, co zaobserwowała w swojej pracy klinicznej.
„Dziewięćdziesiąt dni to minimum, którego ludzie potrzebują, aby oczyścić mózg i zobaczyć świat – i swoje w nim miejsce – w nowy sposób” – mówi. „Potrzebują takiej długości pobytu, aby dowiedzieć się, kim są”.
Ośrodki rehabilitacyjne Armii Zbawienia oferują szereg usług wspomagających oprócz leczenia uzależnień. Mieszkańcy otrzymują szkolenia zawodowe, pomoc mieszkaniową i środki finansowe wskazówki dotyczące planowania.
Włączenie nabożeństw i nauk chrześcijańskich do modelu zdrowienia organizacji charytatywnej wywołuje ostrożność wśród niektórych zwolenników i potencjalnych uczestników. Pani Taylor zwraca jednak uwagę, że w przypadku osoby pojawiającej się przed sędzia.
„Kiedy ludzie są zatrzymani i mogą trafić do więzienia, może to zmienić ich perspektywę” – mówi. „A Armia Zbawienia miała możliwość dotarcia do pewnych ludzi, których inne programy nie mogły lub nie”.
Sześciomiesięczny pobyt pana Olivera w ośrodku rehabilitacyjnym Armii Zbawienia w Południowej Kalifornii odwrócił jego Uniknął więzienia i wysokich grzywien, aw ciągu ostatnich kilku miesięcy ponownie nawiązał kontakt ze swoim młodym synem i rodzicami.
Pracując w organizacji charytatywnej, pan Oliver pracuje z mężczyznami próbującymi się wspinać z otchłani uzależnienia, prowadząc ich w górę od rozpaczy i dysfunkcji. Zna walkę. Zyskuje siłę z ich podróży.
„Czuję, że znowu mam cel” – mówi. „To nie tylko praca od 9 do 17, nie tylko wypłata. Wydaje mi się, że mam wpływ na facetów. Ale prawda jest taka, że oni pomagają mi bardziej niż ja im”.