18 marca 1995 roku Michael Jordan zrzucił bombę na świat koszykówki, wydając w prasie dwuskładnikowy komunikat: „I „wróciłem”.
Po przejściu na emeryturę z NBA w 1993 roku i krótkiej karierze baseballowej Jordan zdecydował, że nadszedł czas, aby ponownie zdominować ligę, którą zostawił w tyle. Ten Jordan wyglądał jednak nieco inaczej. i nie chodziło tylko o otrzepanie się z rdzy.
WIĘCEJ: Najlepsze – i najgorsze – chwile Michaela Jordana
Jordan wymienił jego kultowy numer 23 na nr 45, kiedy ponownie dołączył do Bullsów pod koniec sezonu 1994-95. Koszulka 23 była tak samo synonimem MJ, jak jego wizerunek lecącego w kierunku obręczy z linii rzutów wolnych. sukces?
Dlaczego Michael Jordan założył numer 45?
Na konferencji prasowej dotyczącej przejścia na emeryturę w październiku 1993 roku Jordan powiedział dziennikarzom, że rozmawiał ze swoim ojcem, Jamesem, o odejściu z NBA zanim zdobył swoje trzecie mistrzostwo, James został zamordowany w lipcu wcześniej rok, tylko odpychając Michaela od rywalizacji w koszykówkę.
Mając w głowie bolesne wspomnienie śmierci ojca, Jordan chciał zacząć od nowa.
„Kiedy wróciłem, nie chciałem zagrać w ostatnim numerze, który nosił mój ojciec” – napisał Jordan w swojej autobiografii „For the Love of the Game” (za pośrednictwem Sole Collector). „Ponieważ go nie było w pobliżu, pomyślałem o moim powrocie jako o nowym początku”.
Co jest takiego specjalnego w 45? No cóż, to nie był pierwszy raz, kiedy Jordan założył numer.
Jordan nosił numer 45 w Laney High School w Wilmington, NC. Przed zajęciem miejsca w składzie uniwersyteckim. Jego starszy brat Larry , nosił już numer 45 jako członek drużyny uniwersyteckiej, więc kiedy Michael osiągnął ten poziom, przeciął 45 na pół i zaokrąglił w górę. W ten sposób Jordan wylądował na 23.
Jordan przyniósł 45 lat temu, kiedy grał w Birmingham Barons w 1994 roku i przeniósł to do Bulls w marcu 1995 roku.
Michael Jordan wraca na numer 23
Jordan zanotował tylko 17 meczów w sezonie zasadniczym przed play-offami w 1995 roku, ale dał kilka rzutów oka na starego MJ, w tym jego „podwójny nikiel” występ w Madison Square Garden. Byki wysłały Hornetów w pierwszej rundzie, przygotowując scenę do półfinałowej bitwy z drużyną Magic prowadzoną przez Anfernee „Penny” Hardaway i Shaquille O ”Neal.
Pod koniec pierwszej gry Magic Guard Nick Anderson wybił piłkę nietypowo nieostrożnemu Jordanowi – zakończył z ośmioma obrotami – co doprowadziło do łatwego wsadu dla byłego napastnika Bulls, Horace’a Granta. Orlando trzymał się zwycięstwa 94-91, a Anderson bardzo cieszył się pokonaniem Jordana.
„Nie. 45 nie eksploduje tak, jak kiedyś nr 23 – powiedział Anderson po meczu. „Nr 45 to nie 23. Nie mogłem zrobić tego z numerem 23”.
Ten komentarz rozpalił ogień pod rządami Jordana, który wyszedł na mecz 2 z klasycznym numerem 23 NBA nałożył na Bulls grzywnę w wysokości 25 000 $ za niezgłoszenie zmiany, ale kompromis był w porządku.
Jordan zdobył 38 punktów w meczu, dzięki czemu Chicago wygrało 104-94 . To tyle, jeśli chodzi o trzymanie go w krokwiach United Center.