Dzień z życia w roku 2000

(CNN) Dla tych z nas, którzy są wystarczająco starsi, aby pamiętać rok 2000, nie wydaje się tak dawno temu, że świat szalał z powodu błędu Y2K, który miał przypuszczalnie doprowadzić do końca świata.

(Spoiler: Nic się nie wydarzyło.)

Ale poza możliwym usterka, która groziła zagładą, świtem nowego tysiąclecia, wydawało się wtedy wkraczaniem w przyszłość.

Zobacz więcej

Dziwiliśmy się, jak daleko technologia rozwinęła się w XX wieku. Niemal połowa wszystkich amerykańskich domów miała Internet, którego potrzebowali, aby zapytać Jeevesa o lokalizację najbliższego RadioShack i stworzyć złe nazwy ekranowe AOL.

Telefon komórkowy nie przypominał już cegła, a można nawet zagrać w „Snake’a” na jednym.

Z pewnością latające samochody i plecaki odrzutowe były tuż za rogiem.

Ale jak pokazało następne 18 lat, innowacje nie były. osiąga szczyt na początku nowego tysiąclecia. Właściwie to dopiero się zaczęło.

Oto mroczne wieki, czyli życie, które prawdopodobnie prowadziłeś w 2000 roku:

Obudził Cię radiobudzik (a nie dlatego, że byłeś martwi się uzależnieniem od ekranu)

iPhone wciąż istniał siedem lat, więc nie można było polegać na alarmie „Marimba”. Gdybyś miał gdzie być, używałeś rzeczywistego, fizycznego zegara, aby rozpocząć dzień – co w rzeczywistości wraca do stylu, ponieważ coraz więcej z nas zakazuje ekranów w naszych sypialniach na rzecz lepszego snu.

Miałeś jeszcze pięć godzin w ciągu dnia

OK, nie dosłownie – ale Twój mały telefon z klapką mógł zrobić tylko tyle.

Na pewno nie było żadnych aplikacji społecznościowych do przewijania bezpośrednio po otwarciu oczu (i tuż przed ich zamknięciem, ale kto to liczy?). Friendster, często kpiona sieć społecznościowa, nie istniała do 2002 roku, a Facebook pojawił się dopiero dwa lata później. (Jednak BlackPlanet była przy Tobie, kiedy włączyłeś swój komputer.)

A więc prawdziwe pytanie brzmi: co robiłeś przez cały ten czas, który teraz spędziłeś, gapiąc się na swój telefon?

3. Cierpliwie czekałeś na wiadomości

Zobacz więcej

Może spędziłeś to na czytaniu gazety. Jak prawdziwy zbiór stron ze słowami, które trzeba było przewrócić, aby znaleźć informacje.

Gdybyś nie był przed telewizorem, mógłbyś spędzić godziny, nie wiedząc, co powiedział prezydent. To były szalone czasy.

W 2000 r. dzienne nakłady gazet w USA szacowano na prawie 56 mln. Liczba ta spadła do zaledwie 31 milionów w zeszłym roku i nadal maleje. W 2017 roku Pew odkrył, że 18% Amerykanów nadal szukało wiadomości w druku, a 43% przyznało, że często otrzymuje wiadomości z tego, czego używasz do czytania (to byłby Internet).

Wydrukowałeś wskazówki z MapQuest, ponieważ był to nowoczesny sposób na życie

Załóżmy, że zaczynasz nową pracę w firmie internetowej w nieznanej okolicy. Możesz użyć prawdziwej mapy … lub możesz skorzystać z tej fajnej witryny MapQuest, która z łatwością dostarczy ci instrukcje krok po kroku, które możesz wydrukować i przeczytać!

Istnieją wyraźne problemy z tą strategią – co by się stało, gdybyś błędnie wpisał cel podróży i odczytywał niewłaściwe wskazówki? A co by było, gdybyś miał otwarty szyberdach i zgubił stronę 2 przez wiatr? – ale w tamtym czasie wydawała się o wiele bardziej wydajna niż zwykła mapa.

Poranna podróż do pracy mogła zawierać tylko kilka albumów naraz

Niezależnie od tego, czy poruszałeś się samochodem, autobusem lub pociągiem, jedno było kluczowe: trzeba było naprawdę pokochać każdy album, który włożyłeś do swojego Discmana na przejażdżkę.

Bez możliwości przechowywania ogromnej biblioteki plików MP3 na iPodzie – która nie zadebiutowała do 2001 roku – i dziesięć lat od zmiany albumów jednym dotknięciem z opcjami przesyłania strumieniowego, takimi jak Spotify, możesz musiałeś poświęcić się radiu lub tej płycie, którą nagrałeś ze swoim najnowszym miksem. (Lub noś jedną z nich, w takim przypadku bez oceny).

Prawdopodobnie dlatego nadal znasz całą listę utworów z „No Strings Attached”.

Nie miałeś możliwości dowiedzenia się, co jest w twojej skrzynce odbiorczej, dopóki nie byłeś przy biurku. (Karen ma pilny problem? Karen musi zaczekać)

I to nie dlatego, że nie lubisz Karen, ale dlatego, że Twój e-mail był latami, zanim dotarł bezpośrednio do telefonu. (BlackBerries z push email? To było dopiero w 2002 roku).

Potrzebowałeś porozmawiać ze współpracownikiem? Niektóre biura korzystały z komunikatorów, ale często trzeba było podejść i nawiązać kontakt wzrokowy.

Prowadzisz prezentację? Trzeba było załadować PowerPoint i rozebrać projektor.

Chcesz tracić czas? Spróbuj wydrukować coś za pomocą rzekomo „zaawansowanej technicznie” drukarki lub wysłać dokumenty faksem.

I wierz lub nie, Twój dzień pracy nie kręcił się wokół połączenia z Internetem.W 2000 roku tylko 29% Amerykanów zgłosiło Pew Research Center, że łączyło się z Internetem w typowy dzień.

Nie musiałeś robić zdjęcia lunchu, świeżo kupionej kawy, nowej fryzury ani …

Przede wszystkim nie było Instagrama. (Lub MySpace, jeśli o to chodzi; sieć społecznościowa została uruchomiona dopiero w 2003 roku).

Po drugie, aby udokumentować każdą chwilę swojego życia, musiałeś nosić ze sobą dodatkowe urządzenie: prawdziwy aparat. Pomysł na aparat fotograficzny był jeszcze kilka lat przed wejściem do głównego nurtu – chyba że byłeś tym facetem.

Jeśli wystawił cię znajomy znajomego, po prostu musiałeś zaryzykować

Bez strony na Facebooku do prześledzenia, wyników wyszukiwania Google do zbadania (w 2000 roku firma wciąż rozwijała się) lub profilu Tindera do krótkiej analizy, spotkanie z potencjalną datą było o wiele trudniejsze. Trzeba było ustawić czas i miejsce – najprawdopodobniej przez 20 minut na napisanie tekstu na małej klawiaturze – a potem trzeba było po prostu … pokazać się i mieć nadzieję, że nie skończyło się źle.

Kiedy zamawiałeś jedzenie na wynos, patrzyłeś na kartkę, a potem podnosiłeś telefon

Standardowym sposobem zamawiania jedzenia na wynos i dostawy w 2000 roku było przewijanie stosu menu dostawy w szufladzie. I mogłeś tylko mieć nadzieję, że jedzenie jest dobre, ponieważ nie możesz otworzyć Yelp, aby sprawdzić recenzje. Gdyby wtedy dostępna była tylko wersja Seamless.

Miałeś miesięczny abonament Netflix … na wypożyczanie płyt DVD

Kiedy nadszedł rok 2000, Netflix dopiero się zaczynał: mógł polecać filmy, dawać trzy płyty DVD naraz i pozwalać na przechowywanie ich tak długo, jak zechcesz. ”Marzenie 20 od teraz ”, powiedział dyrektor generalny Reed Hastings w 2002 roku,„ ma mieć globalną firmę zajmującą się dystrybucją rozrywki, która zapewni unikalny kanał dla producentów filmowych i studiów ”.

Netflix ma obecnie 130 milionów subskrybentów na całym świecie, którzy może przesyłać strumieniowo mnóstwo nagradzanych treści na żądanie. Więc tak, wygląda na to, że misja została wykonana.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *