Jak Stalin ukrył przed światem głód na Ukrainie

W latach 1932 i 1933 nastąpiła katastrofa W Związku Radzieckim przetoczył się głód. Zaczął się od chaosu kolektywizacji, kiedy miliony chłopów zmuszono do opuszczenia swojej ziemi i przyłączenia się do państwowych gospodarstw. Następnie, jesienią 1932 r., zaostrzył się, gdy radzieckie Biuro Polityczne elitarne kierownictwo Komunistycznej Partii Radzieckiej podjęła szereg decyzji, które pogłębiły głód na ukraińskiej wsi. Mimo braków państwo domagało się nie tylko zboża, ale całej dostępnej żywności. W szczytowym okresie kryzysu zorganizowały zespoły policjantów i lokalną partię. działacze, zmotywowani głodem, strachem i dekadą nienawistnej propagandy, weszli do chłopskich gospodarstw i zabrali wszystko, co jadalne: ziemniaki, buraki, kabaczek, fasolę, groszek i zwierzęta gospodarskie. W tym samym czasie wokół republiki ukraińskiej wytyczono kordon. aby zapobiec ucieczce. Rezultatem była katastrofa phe: co najmniej 5 milionów ludzi straciło życie z głodu w całym Związku Radzieckim. Wśród nich było prawie 4 miliony Ukraińców, którzy zmarli nie z powodu zaniedbania lub nieurodzaju, ale z powodu celowego pozbawienia ich pożywienia.

Ani ZSRR nigdy oficjalnie nie uznał głodu ukraińskiego ani szerzej rozumianego głodu radzieckiego. W kraju nigdy nie wspominano o głodzie. Wszelka dyskusja była aktywnie tłumiona; statystyki zostały zmienione, aby to ukryć. Przerażenie było tak wszechogarniające, że zapadła cisza. Jednak poza granicami kraju ukrywanie się wymagało innej, subtelniejszej taktyki. Pięknie to ilustrują równoległe historie Waltera Durantego i Garetha Jonesa.

* * *

W latach trzydziestych wszyscy członkowie moskiewskiego korpusu prasowego prowadzili niepewną egzystencję. Potrzebowali wówczas pozwolenia państwa na zamieszkanie w ZSRR, a nawet na pracę. Bez podpisu i oficjalnej pieczęci działu prasowego centrala telegraficzna nie wysyłałaby ich przesyłek za granicę. Aby zdobyć to zezwolenie, dziennikarze regularnie targowali się z cenzorami MSZ, jakich słów mogliby użyć, i utrzymywali dobre stosunki z Konstantinem Umanskim, sowieckim urzędnikiem odpowiedzialnym za zagraniczne służby prasowe. William Henry Chamberlin, ówczesny moskiewski korespondent Christian Science Monitor, napisał, że zagraniczny reporter „pracuje pod mieczem Damoklesa – groźba wydalenia z kraju lub odmowa pozwolenia na ponowne wejście do niego, co oczywiście oznacza do tego samego. ”

Dodatkowe nagrody były dostępne dla takich jak Walter Duranty, który grał szczególnie dobrze. Duranty był The New York Korespondent Timesa w Moskwie od 1922 do 1936 r., Rola, która przez pewien czas uczyniła go stosunkowo bogatym i sławnym. Brytyjski z urodzenia, Duranty nie miał żadnych powiązań z ideologiczną lewicą, przyjmując raczej pozycję twardogłowego i sceptycznego „realista”. , ”Próbując wysłuchać obu stron tej historii. „Można sprzeciwić się temu, że wiwisekcja żywych zwierząt jest smutną i straszną rzeczą, a prawdą jest, że los kułaków i innych, którzy sprzeciwili się sowieckiemu eksperymentowi, nie jest szczęśliwy” – napisał w 1935 r. – kułacy byli tak zwanych bogatych chłopów, których Stalin oskarżył o spowodowanie głodu. Ale „w obu przypadkach zadane cierpienie ma szlachetny cel”.

Więcej historii

Duranty niezwykle przydatny reżimowi, który robił wszystko, aby Duranty dobrze żył w Moskwie. Miał duże mieszkanie, miał samochód i kochankę, miał najlepszy dostęp ze wszystkich korespondentów i dwukrotnie otrzymał upragnione wywiady ze Stalinem. Ale uwaga, jaką zwrócił na siebie reportaż w USA, wydaje się być jego główną motywacją. Jego listy z Moskwy uczyniły go jednym z najbardziej wpływowych dziennikarzy swoich czasów. W 1932 roku jego seria artykułów na temat sukcesów kolektywizacji i planu pięcioletniego przyniosła mu nagrodę Pulitzera. Wkrótce potem Franklin Roosevelt, ówczesny gubernator Nowego Jorku, zaprosił Durantego do rezydencji gubernatora w Albany, gdzie kandydat na prezydenta Demokratów zasypał go pytaniami. „Tym razem zadałem wszystkie pytania. To było fascynujące” – powiedział Roosevelt innemu reporterowi.

W miarę nasilania się głodu Duranty, podobnie jak jego koledzy , nie miałby wątpliwości co do chęci reżimu do jej represjonowania. W 1933 r. MSZ zaczęło wymagać od korespondentów przedłożenia propozycji planu podróży przed jakąkolwiek podróżą na prowincje; wszystkie wnioski o wizytę na Ukrainie zostały odrzucone. Cenzorzy również zaczęli monitorować Dozwolone były niektóre zwroty: „ostry niedobór żywności”, „surowość żywności”, „niedobór żywności”, „choroby spowodowane niedożywieniem”, ale nic poza tym. Pod koniec 1932 roku radzieccy urzędnicy odwiedzili nawet Durantego w domu, co go zdenerwowało.

W tej atmosferze niewielu z nich było skłonnych pisać o głodzie, chociaż wszyscy o tym wiedzieli. „Oficjalnie nie było głodu”, napisał Chamberlin. „Dla każdego, kto mieszkał w Rosji w 1933 roku i miał oczy i uszy otwarte, historyczność głodu po prostu nie jest kwestionowana”. Sam Duranty rozmawiał o głodzie z Williamem Strangem, dyplomatą ambasady brytyjskiej pod koniec 1932 r. Strang donosił sucho, że korespondent New York Timesa „budził się z prawdą od jakiegoś czasu”, chociaż nie pozwolił, aby „wielki Amerykańska opinia publiczna w tajemnicy ”. Duranty powiedział również Strangowi, że uważa, że „jest całkiem możliwe, że nawet 10 milionów ludzi mogło umrzeć bezpośrednio lub pośrednio z powodu braku pożywienia”, chociaż liczba ta nigdy nie pojawiła się w żadnym z jego raportów. Niechęć Duranty’ego do pisania o głodzie mogła być szczególnie ostra: historia podała w wątpliwość jego poprzednie, pozytywne (i nagradzane) reportaże. Ale nie był sam. Eugene Lyons, moskiewski korespondent United Press i kiedyś entuzjastyczny marksista, napisał po latach, że wszyscy obcokrajowcy w mieście doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, co dzieje się na Ukrainie, a także w Kazachstanie i regionie Wołgi:

Prawda jest taka, że nie szukaliśmy potwierdzenia z tego prostego powodu, że nie mieliśmy co do tego wątpliwości. Istnieją fakty zbyt obszerne, by wymagały potwierdzenia naocznych świadków.… Wewnątrz Rosji sprawa nie była kwestionowana. Głód został zaakceptowany jako rzecz oczywista w naszej swobodnej rozmowie w hotelach i domy.

Wszyscy wiedzieli – jeszcze nikt o tym nie wspomniał. Stąd niezwykła reakcja zarówno sowieckiego establishmentu, jak i moskiewskiego korpusu prasowego na dziennikarską eskapadę Garetha Jonesa.

Jones był młodym Walijczykiem, tylko Miał 27 lat w czasie swojej podróży na Ukrainę w 1933 roku.

Prawdopodobnie zainspirowana jego matką – jako młoda kobieta była guwernantką w domu Johna Hughesa, walijskiego przedsiębiorcy, który założył ukraińskie miasto Doniecka – zdecydował się studiować rosyjski, a także francuski i niemiecki na Uniwersytecie w Cambridge. Następnie dostał pracę jako prywatny sekretarz Davida Lloyda George’a, byłego premiera Wielkiej Brytanii, a także zaczął pisać o polityce europejskiej i radzieckiej jako wolny strzelec. Na początku 1932 roku, przed nałożeniem zakazu podróżowania, wyjechał na sowieckie tereny wiejskie (w towarzystwie Jacka Heinza II, potomka imperium keczupowego), gdzie spał na „zarażonych robakami podłogach” w wiejskich wioskach i był świadkiem początków głód.

Wiosną 1933 roku Jones wrócił do Moskwy, tym razem z wizą, którą otrzymał głównie ze względu na to, że pracował dla Lloyda George’a (oznaczono ją jako „Besplatno” lub „Gratis”) jako znak oficjalnej sowieckiej przysługi. Ivan Maisky, radziecki ambasador w Londynie, chciał zaimponować Lloydowi George’owi i lobbował w jego imieniu. Po przyjeździe Jones najpierw objechał stolicę ZSRR i spotkał się z innymi zagranicznymi korespondentami i urzędnikami. Lyons zapamiętał go jako „poważnego i skrupulatnego małego człowieka… takiego, który nosi notatnik i bezwstydnie zapisuje twoje słowa, kiedy mówisz”. Jones spotkał Umansky’ego, pokazał mu zaproszenie od niemieckiego konsula generalnego w Charkowie i poprosił o wizytę na Ukrainie. Umansky zgodził się. Z tą oficjalną pieczęcią wyruszył na południe.

Jones wsiadł do pociągu w Moskwie 10 marca. Ale zamiast jechać całą drogę do Charkowa, wysiadł z pociągu około 40 mil na północ od Miasto. Niosąc plecak wypełniony „wieloma bochenkami białego chleba, z masłem, serem, mięsem i czekoladą kupionych za obcą walutę” ruszył wzdłuż torów kolejowych w kierunku Charkowa. Przez trzy dni, bez oficjalnego opiekuna i eskorty, przechadzał się po ponad 20 wiosek i kołchozów u szczytu głodu, zapisując swoje myśli w notatnikach przechowywanych później przez jego siostrę:

Przekroczyłem granicę z Wielkiej Z Rosji na Ukrainę. Wszędzie rozmawiałem z przechodzącymi obok chłopami. Wszyscy mieli tę samą historię.

„Nie ma chleba. Nie mieliśmy chleba od ponad dwóch miesięcy. Wielu umiera ”. W pierwszej wiosce nie zostało już ziemniaków, a zapasy buraka (buraków) się kończyły. Wszyscy mówili: „Bydło ginie, nechevo kormit”. Kiedyś karmiliśmy świat &, teraz jesteśmy głodni. Jak możemy siać, skoro zostało nam kilka koni? Jak będziemy mogli pracować na polach, kiedy jesteśmy słabi z braku jedzenia? ”

Jones spał na podłodze chłopskich chat. Dzielił się jedzeniem z ludźmi i słuchał ich historii. „Próbowali odebrać moje ikony, ale powiedziałem, że jestem chłopem, a nie psem” – powiedział mu ktoś. „Kiedy wierzyliśmy w Boga, byliśmy szczęśliwi i dobrze żyliśmy. Kiedy próbowali pozbyć się Boga, byliśmy głodni ”. Inny mężczyzna powiedział mu, że od roku nie jadł mięsa.

Jones zobaczył kobietę szyjącą samodziałowe ubrania na odzież oraz wioskę, w której ludzie jedli końskie mięso. W końcu stanął przed „milicjantem”, który poprosił o pokazanie jego dokumentów, po czym policjanci w cywilu nalegali, aby towarzyszyć mu w kolejnym pociągu do Charkowa i odprowadzić go do drzwi niemieckiego konsulatu. Jones, „ciesząc się z mojej wolności, pożegnała się z nim grzecznie – nie do kulminacji, ale mile widziana ”.

W Charkowie Jones robił notatki. Zauważył tysiące ludzi stojących w kolejkach po chleb: „Zaczynają ustawiać się w kolejce o godzinie 3-4 po południu, aby dostać chleb następnego ranka o 7. Jest mróz: wiele stopni mrozu”. Spędził wieczór w teatrze – „Widownia: dużo szminki, ale nie ma chleba” – i rozmawiał z ludźmi o represjach politycznych i masowych aresztowaniach, które przetoczyły się przez Ukrainę w tym samym czasie, co głód. Zadzwonił do kolegi Umanskiego w Charkowie, ale nigdy nie zdołał z nim porozmawiać. Po cichu wymknął się ze Związku Radzieckiego. Kilka dni później, 30 marca, pojawił się w Berlinie na konferencji prasowej zorganizowanej prawdopodobnie przez Paula Scheffera, dziennikarza Berliner Tageblatt, który został wydalony z ZSRR w 1929 r. Oświadczył, że w całym Związku Radzieckim panuje wielki głód i wydał oświadczenie:

Wszędzie było wołanie „Nie ma chleba. Umieramy”. Ten krzyk dochodził z każdej części Rosji, z Wołgi, Syberii, Białorusi, Północnego Kaukazu, Azji Środkowej…

„Czekamy na śmierć” było moim przywitaniem: „Widzicie, wciąż mamy pasza dla bydła. Jedź dalej na południe. Tam nie mają nic. Wiele domów jest pustych od ludzi już martwych ”, krzyczeli.

Konferencja prasowa Jonesa została odebrana przez dwóch starszych dziennikarzy amerykańskich z Berlina, w The New York Evening Post („Głód ogarnia Rosję, miliony umierają, bezczynnie rośnie, mówi Brytyjczyk”) oraz w Chicago Daily News („Rosyjski głód teraz tak wielki jak głód 1921 r., mówi Sekretarz Lloyda George’a ”). Kolejne syndykacje pojawiły się w wielu brytyjskich publikacjach. W artykułach wyjaśniono, że Jones odbył„ długą pieszą wycieczkę po Ukrainie ”, zacytowano jego komunikat prasowy i dodano szczegóły dotyczące masowego głodu. Zauważyli, podobnie jak sam Jones, że złamał zasady, które powstrzymywały innych dziennikarzy: „Wędrowałem przez region Czarnej Ziemi”, napisał, „ponieważ był to kiedyś najbogatszy obszar uprawny w Rosji, a korespondentom zabroniono udać się tam i zobaczyć na własne oczy, co się dzieje ”. Jones opublikował następnie tuzin dalszych artykułów w London Evening Standard i Daily Express, a także w Cardiff Western Mail.

British Library przez Bridgeman Images

Władze, które obsypały Jonesa łaskami, były wściekłe. Litwinow, radziecki minister spraw zagranicznych, poskarżył się ze złością Majskiemu, używając kwaśnej aluzji literackiej do słynnej sztuki Gogola o oszukańczym biurokracie:

To zadziwiające, że Gareth Johnson wcielił się w rolę Khlestakova i udało mu się nakłonić was wszystkich do odgrywania roli lokalnego gubernatora i różnych postaci z The Government Inspector. W rzeczywistości jest zwykłym obywatelem, nazywa się sekretarzem Lloyda George’a i najwyraźniej na jego prośbę prosi o wizę, a ty w misji dyplomatycznej bez sprawdzania w ogóle nalegasz, by przystąpić do działania, aby spełnić jego prośbę. Daliśmy tej osobie wszelkiego rodzaju wsparcie, pomogliśmy mu w pracy, nawet zgodziłem się na spotkanie z nim, a on okazuje się oszustem.

Bezpośrednio po konferencji prasowej Jonesa Litwinow ogłosił jeszcze surowszy zakaz dla dziennikarzy podróżujących poza Moskwę. Później Majski poskarżył się Lloydowi George’owi, który według raportu radzieckiego ambasadora zdystansował się od Jonesa, oświadczając, że nie sponsorował wyjazdu i nie wysłał Jonesa jako swojego przedstawiciela. To, w co naprawdę wierzył, jest nieznane, ale Lloyd George nigdy więcej nie zobaczył Jonesa.

Moskiewski korpus prasowy był jeszcze bardziej zły. Oczywiście jego członkowie wiedzieli, że to, co powiedział Jones, było prawdą, a kilku szukało sposobów na opowiedzenie tej samej historii. Malcolm Muggeridge, ówczesny korespondent Manchester Guardian, właśnie przemycił trzy artykuły o głodzie z kraju za pośrednictwem dyplomatycznej torby. The Guardian opublikował je anonimowo, z ciężkimi cięciami dokonanymi przez redaktorów, którzy potępili jego krytykę ZSRR, a pojawiając się w momencie, gdy wiadomości zostały zdominowane przez dojście do władzy Hitlera, zostały w dużej mierze zignorowane. Ale reszta korpusu prasowego, zależna od oficjalnej dobrej woli, zwarła szeregi przeciwko Jonesowi.Lyons skrupulatnie opisał, co się stało:

Wyrzucenie Jonesa było równie nieprzyjemnym obowiązkiem, jak na każdego z nas przez lata żonglowania faktami, by zadowolić dyktatorskie reżimy – ale rzuciliśmy go, zrobiliśmy, jednogłośnie iw prawie identycznym sformułowaniu dwuznaczności. Biedny Gareth Jones musiał być najbardziej zdziwionym żyjącym człowiekiem, kiedy fakty, które tak skrupulatnie wyłuskał z naszych ust, zostały zasypane naszymi zaprzeczeniami. … Było wiele targów w duchu dżentelmeńskiego dawania i brania, pod blaskiem złocistego uśmiechu Umansky’ego, zanim formalnie zaprzeczono. Przyznaliśmy się wystarczająco, aby uspokoić nasze sumienia, ale okrężnymi zdaniami, które potępiły Jonesa jako kłamcę. Pozbycie się brudnej firmy, ktoś zamówił wódkę i zakuski.

Niezależnie od tego, czy kiedykolwiek doszło do spotkania Umansky’ego z zagranicznymi korespondentami, tak podsumuj w przenośni, co stało się później. 31 marca, zaledwie dzień po przemówieniu Jonesa w Berlinie, sam Duranty odpowiedział. „Rosjanie głodni, ale nie głodują” – czytamy w nagłówku New York Timesa. Artykuł Duranty’ego robił wszystko, co w jego mocy, by kpić z Jonesa:

Brytyjczyk źródło wielkiej przerażającej historii w amerykańskiej prasie o głodzie w Związku Radzieckim, z „tysiącami już zmarłych i milionami zagrożonymi śmiercią i głodem”. Jego autorem jest Gareth Jones, były sekretarz Davida Lloyda George’a, który niedawno spędził trzy tygodnie w Związku Radzieckim i doszedł do wniosku, że kraj jest „na skraju straszliwego rozbicia”, jak powiedział pisarzowi. . Jones jest człowiekiem o bystrym i aktywnym umyśle i zadał sobie trud nauczenia się rosyjskiego, którym mówi ze znaczną płynnością, ale pisarz pomyślał, że ocena pana Jonesa była nieco pochopna i zapytał go, na czym się opiera . Okazało się, że przeszedł 40-milowy spacer przez wioski w pobliżu Charkowa i uznał je za smutne.

Zasugerowałem, że był to raczej nieodpowiedni przekrój dużego kraju, ale nic nie mogło się trząść jego przekonanie o zbliżającej się zagładzie.

Duranty kontynuował, używając wyrażenia, które później stało się znane: „Mówiąc brutalnie – nie można zrobić omletu bez rozbijanie jajek ”. Następnie wyjaśnił, że przeprowadził „wyczerpujące dochodzenie” i stwierdził, że „warunki są złe, ale nie ma głodu”.

New York Times via Penguin Random House

Oburzony Jones napisał list do redaktora Timesa, cierpliwie wymieniając swoje źródła – ogromną liczbę respondentów, w tym ponad 20 konsulów i dyplomatów – oraz ataki na moskiewską prasę:

Cenzura uczyniła z nich mistrzów eufemizmu i niedomówienia. Dlatego też nadają „głodowi” uprzejmą nazwę „niedobór żywności”, a „umierający z głodu” złagodzi się i odczytuje jako „powszechna śmiertelność z powodu chorób spowodowanych niedożywieniem…

I na tym sprawa się skończyła. Duranty przyćmił Jonesa: Był bardziej znany, szerzej czytany, bardziej wiarygodny. Był też niekwestionowany. Później Lyons, Chamberlin i inni wyrazili żal, że nie walczyli z nim ostrzej. Ale wtedy nikt nie stanął w obronie Jonesa, nawet Muggeridge, jeden z nielicznych korespondentów moskiewskich, który odważył się wyrazić podobne poglądy. Sam Jones został porwany i zamordowany przez chińskich bandytów podczas reportażowej wyprawy do Mongolii w 1935 roku.

„Rosjanie głodni, ale nie głodni” stał się powszechnie przyjętą mądrością Zbiegło się to również z trudnymi względami politycznymi i dyplomatycznymi w tamtym czasie. Gdy rok 1933 przekształcił się w 1934, a następnie 1935, Europejczycy coraz bardziej martwili się o Hitlera. Pod koniec 1933 r. Nowa administracja Roosevelta aktywnie szukała powodów, by ignorować wszelkie złe wieści o Związku Radzieckim. Zespół prezydenta doszedł do wniosku, że rozwój wydarzeń w Niemczech i konieczność ograniczenia japońskiej ekspansji oznaczały, że przyszedł wreszcie czas, aby Stany Zjednoczone w pełni nawiązały stosunki dyplomatyczne z Moskwą. Zainteresowanie Roosevelta centralnym planowaniem i w tym, co uważał za wielkie sukcesy gospodarcze ZSRR – prezydent uważnie przeczytał raport Durantego – zachęciło go do przekonania, że mogą istnieć również lukratywne stosunki handlowe. W końcu doszło do zawarcia umowy. Litwinow przybył do Nowego Jorku, aby go podpisać – w towarzystwie Duranty. Na wystawnym bankiecie dla radzieckiego ministra spraw zagranicznych w Waldorf Astoria, Duranty został przedstawiony 1500 gościom. Wstał i skłonił się.

Nastąpiły głośne brawa. Nazwisko Duranty’ego, jak podał później New Yorker, wywołało „jedyne naprawdę długotrwałe pandemonium” tego wieczoru. „Rzeczywiście, można odnieść wrażenie, że Ameryka w spazmie rozeznania rozpoznaje zarówno Rosję, jak i Waltera Durantego”. Dzięki temu ukrywanie wydawało się kompletne.

Ten artykuł powstał na podstawie nowej książki Anne Applebaum Czerwony głód: Wojna Stalina na Ukrainie.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *