W tym tygodniu spędziłem wiele godzin na szukaniu terminu w innym języku – termin określający uczucie, które czasami pojawia się podczas karmienia piersią lub odciągania mleka. Poczucie, które samo w sobie nie ma terminu w języku angielskim.
Czy mogę wyjaśnić to po angielsku? Spróbujmy.
Piersi nie są pełne mleka przez cały dzień, tak jak dozownik wody w drzwiach lodówki. Twoje piersi przechowują niewielką ilość mleka od karmienia do karmienia, ale większość mleka jest przygotowywana na żądanie, gdy pielęgniarki lub Twoje piersi są stymulowane pompką lub rękami. Twoje ciało mówi „o, hej, to jest głodny dzieciak – zróbmy mleko TERAZ i wlejmy je dziecku w TĘ BARDZO SEKUNDĘ”. Nerwy w twoich piersiach sygnalizują oksytocynę, która powoduje, że mleko tryska do przewodów mlecznych, a następnie wypływa przez pory w sutku.
dokładne odwzorowanie tego, jak wygląda rozlew
W języku angielskim nazywamy ten proces „zawiedzeniem” lub „zawodzeniem”. Technicznie określa się to jako odruch wyrzutu mleka, ale kiedy pracuję z rodziną, mówię na przykład „Och, czy słyszysz, jak dziecko szybko przełyka? To znak, że jesteś zawiedziony! ”
Wciąż ze mną?
Fajny fakt – niektórzy rodzice karmiący mogą naprawdę poczuć, kiedy to się stanie. I to jest bardzo, bardzo trudne do opisania słowami… coś w rodzaju „dowiesz się, kiedy to poczujesz”. Ludzie mówią, że to uczucie
- mrowienie
- swędzenie
- pieczenie
- łaskotanie
- brzęczenie
- kichnięcie w piersi
- „hnnnnnnng”
W ciągu roku, w którym karmiłem piersią, nigdy nie czułam się zawiedziona. Zacząłem to odczuwać, gdy wróciłem do pracy i odciągałem pokarm na pełny etat… a przy trzecim dziecku poczułem, że zaczyna się w pierwszym tygodniu po urodzeniu.
Wyobraź sobie więc rodzica przychodząc do Ciebie i mówiąc „Czuję coś dziwnego, kiedy dziecko karmi piersią”. Wyjaśniasz odruch zawodu i wymieniasz wszystkie te dziwne uczucia, z którymi ludzie go porównali – a potem mówisz „czy to dobrze brzmi?” a oni patrzą na ciebie trochę zabawnie i mówią „hm, może”, a potem wymyślasz kilka dodatkowych czasowników, machasz rękami w powietrzu, mówią „tak sądzę” i zmieniasz temat, ponieważ ty trochę ich przerażam.
to właśnie robię rękami… mam nadzieję, że nie robię takiej miny.
W takim razie wyobraź sobie ten sam scenariusz, z wyjątkiem tego, że ty i osoba, której pomagasz, macie różne języki ojczyste i jesteś całkiem pewien, że nie mają pojęcia, o co ci chodzi – po prostu myślą, że coś jest nie tak z ich ciałem i całym twoim wymachiwanie się nie jest nawet w najmniejszym stopniu uspokajające.
Co robisz?
Tak naprawdę nie możesz google – ponieważ „zawiedziony” nie jest synonimem mrowienia, swędzenia, pieczenia, łaskotania brzęczące kichanie. Google tłumaczy to jako „rozczarowanie” i to na pewno nie jest to, o czym próbujesz się przekonać.
… nie.
Docierasz do kilku znajomych, którzy mówią w ojczystym języku rodziców e i poproś ich o pomoc. Ale ponieważ nie ma słowa w języku angielskim na to uczucie, prawie niemożliwe jest opisanie go dwujęzycznym znajomym w taki sposób, aby dokładnie rozumieli, o co prosisz.
Zaczynasz losowo publikować posty na dużym Facebooku. grup, do których należysz, mając nadzieję, że uda Ci się znaleźć kogoś, kto akurat zna inny język, a także ma wiedzę na temat karmienia piersią. A potem ludzie próbują ci pomóc, a ty nadal (mam nadzieję, uprzejmie i grzecznie) mówiąc nie, naprawdę nie o tym mówię… nie, też nie…
Ech… trochę, ale… to znaczy… to nie do końca… no… umm…
I na koniec, KOŃCOWO znajdziesz kogoś, kto jest również IBCLC w kraju, z którego pochodzą rodzice, z którymi pracujesz, i wie DOKŁADNIE o czym mówisz. Ona pisze dla ciebie ten termin, a ty jej dziękujesz obficie i natychmiast piszesz do rodziny, z którą pracujesz, przekonany, że świadczysz tak niesamowitą usługę, a oni natychmiast powiedzą „o Rachel, o tym właśnie mówiłaś , to ma sens, tak właśnie tego doświadczam! ”
A rodzic mówi:„… Nie wiem, czy to właśnie czuję ”.
(Nadal uwielbiam swoją pracę, więc tak bardzo. Ale mam misję, aby dać temu mrowieniu, swędzeniu, paleniu, łaskotaniu, buczenie, gówno-kichnięcie. boob-sneeze.)
zasubskrybuj mój blog!
Wyślę Ci e-maila za każdym razem, gdy pojawi się nowy post na blogu. Bez spamu. Pinky przysięgnij.