Mowa nienawiści a wolność słowa: brytyjskie prawo

Zgodnie z sekcją 127 ustawy Communications Act 2003 nielegalne jest wysyłanie wiadomości za pośrednictwem publicznej sieci komunikacji elektronicznej, która jest uważana za rażąco obraźliwą lub nieprzyzwoitą , nieprzyzwoity lub groźny.

„To przestępstwo jest niewiarygodnie szerokie i było wykorzystywane do reagowania na jowialną, aczkolwiek źle ocenianą komunikację – ma ogromne konsekwencje dla wolności słowa” – mówi grupa Liberty prowadząca kampanię na rzecz sprawiedliwości i wolności.

W październiku 2018 r.Komisja Prawna ogłosiła, że przeprowadzi szeroko zakrojony przegląd przestępstw z nienawiści, aby zbadać, jak zwiększyć skuteczność obecnych przepisów i rozważyć, czy należy wprowadzić dodatkowe cechy chronione, takie jak mizoginia i wiek. Jednak 16 miesięcy później projekt nadal znajduje się w fazie poprzedzającej konsultacje.

Posunięcie to nastąpiło po tym, jak badania ujawniły „ogromne poparcie społeczne” dla dwuletniego programu pilotażowego, w którym Policja w Nottinghamshire stała się „pierwszą siłą w Wielkiej Brytanii, aby rejestrować publiczne nękanie kobiet – takie jak obmacywanie, używanie wulgarnego języka lub robienie niechcianych zdjęć – a także bardziej poważne przestępstwa, takie jak napaść, jako przestępstwa z nienawiści mizoginia ”, donosi The Guardian.

Ale Szefowie policji twierdzą, że obecne prawo dotyczące mowy nienawiści jest wystarczające i nie wymaga rozszerzenia.

„Jeśli chodzi o mizoginię, w prawodawstwie mamy obecnie przestępstwa z nienawiści. Mamy czynniki obciążające, rasowe lub rasowe. Mamy określone ustawy i przestępstwa, nie mamy ich w odniesieniu do przestępstw związanych z płcią lub mizoginii i moim zdaniem powinniśmy skupić się na rzeczach, o których opinia publiczna mówi mi, że najbardziej im zależy ”- powiedziała komisarz Metropolitan Police Cressida Dick powiedział programowi BBC Radio 4 Today.

Dlaczego debata jest tak kontrowersyjna?

Kryminalizacja podżegania do przemocy lub gróźb „może być postrzegana jako uzasadnione ograniczenie wolności słowa” , mówi Liberty. Kontrowersyjną kwestią jest kryminalizacja języka (lub zachowania), który może być nieprzyjemny, może powodować przestępstwo, ale nie nawołuje do przemocy, przestępczości itp. ”- dodaje organizacja.

Pisanie dla Prospect magazynu Hugh Tomlinson QC twierdzi, że problem tkwi w braku brytyjskiej konstytucji. „Historycznie rzecz biorąc, wolność słowa nie ma takiego samego pierwszeństwa w prawie angielskim” – wyjaśnia.

„Właściwa„ spisana ”konstytucja określa ograniczenia uprawnień instytucji rządowych, ale luźne i elastyczne zbiór zasad, który jest opisany jako niepisana konstytucja Wielkiej Brytanii, nie ustanawia takich ograniczeń. ”

Pisząc w The Spectator, Lionel Shriver mówi, że Wielka Brytania powinna postępować zgodnie z amerykańskim podręcznikiem.

„ Ponieważ alternatywa jest tym, co ma teraz Wielka Brytania, a będzie tylko gorzej: rząd systematycznie ustanawia przepisy nie tylko w tym, co mówimy, ale w co możemy wierzyć ”.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *