Noc grozy: Rosja zamyka sprawę w sprawie tajemnicy Diatłowa

Wygląda to prawie jak horror – mrożący krew w żyłach horror, którego nie da się rozwiązać i nawiedza Rosjan od dziesięcioleci.

1 lutego 1959 r., W miejscu na rosyjskim Uralu, obecnie nazywanym Przełęcz Diatłowa, grupa turystów była bezpieczna w swoich namiotach.

W środku nocy coś – „nieznana, zniewalająca siła ”- zmusił ich do rozerwania namiotów i próby ucieczki z kempingu bez butów i ciepłej odzieży, pomimo mrozu.

Wszyscy byliby martwi do rana. Niektórzy z nich byliby strasznie okaleczeni lub odnieśli obrażenia.

Rosyjscy urzędnicy ustalili później, że sześciu wędrowców zmarło z powodu hipotermii, a trzech miało oznaki urazów fizycznych, w tym złamania czaszki i urazy klatki piersiowej. Jednej z kobiet usunięto język i oczy.

Rosyjski prokurator powiedział, że tajemnicze zgony grupy turystów zabitych sześć dekad temu na Uralu były spowodowane hipotermią, dezorientacją i lawina, i że nowo wznowione śledztwo zostało już zamknięte, poinformowało Radio Wolna Europa.
Komentarze, które podała agencja RIA Novosti 11 lipca, były ostatnią próbą rozwiązania spisków dotyczących osławionego Incydent na Przełęczy Diatłowa.
W zeszłym roku Prokuratura Generalna ogłosiła wznowienie śledztwa w sprawie śmierci wędrowców w miejscu, które zostało później nazwane na cześć lidera grupy Igora Diatłowa.

Zdjęcia wędrowców zrobione z rolki filmu znalezionego w obozie i zaprezentowane na śledztwo: Jurij Judin przytulający Ludmiłę Dubininę, gdy przygotowuje się do opuszczenia grupy z powodu choroby, na co patrzy Igor Diatłow. Źródło: Handout.

Informacje o sprawie były utajniane przez władze sowieckie do lat 70. XX wieku.
Sowieccy śledczy doszli do wniosku, że podczas W nocy „nieznana, nieodparta siła” skłoniła obie kobiety i siedmiu mężczyzn do wyjścia z namiotów i ucieczki z obozu, jak głosi raport.

Cicho, niektórzy doszli do wniosku, że to prawdopodobnie morderstwo, najbardziej niezwykłe.
Wniosek o „nieznanej, przekonującej sile” zrodził dziesiątki teorii i spisków, w tym ataki zwierząt, panikę wywołaną infradźwiękami, testy wojskowe, a nawet interwencje obcych.

Jeden z blogerów ustalił, że obóz został trafiony pociskiem o małej mocy.

Według raportu na przestrzeni lat incydent analizowano w wielu artykułach i wiadomościach telewizyjnych. Hollywood nakręciło także film luźno oparty na tragicznej historii z Devil’s Pass z 2013 roku.

Według IMDB.com, grupa studentów udaje się na miejsce słynnego incydentu na przełęczy Diatłowa, aby nakręcić film dokumentalny, ale sytuacja się pogorszyła, gdy tajemnica tego, co się tam wydarzyło, zostaje ujawniona.

Incydent zwrócił nawet uwagę młodego Borysa Jelcyna, wówczas czołowego przedstawiciela partii komunistycznej, który później został prezydentem Rosji. Jelcyn mocno podejrzewał ukrywanie i miał obsesję na punkcie tej historii, podobnie jak wielu innych z jego pokolenia.

„Jestem niezwykle zainteresowany, Władimirze Iwanowiczu, tym, jak dokładnie ci uczniowie mogli zginąć w taki sposób, w jaki – zapytał Jelcyn, prowadzący dochodzenie Władimira Korotajewa, na prywatnym spotkaniu, które zwołał, relacjonował The Moscow Times.

Korotajew żywo wspominał, jak przyleciał helikopterem na to ponure zbocze. Pamiętał, jak mały , jak opuszczony i jak roztrzaskany wyglądał namiot; jakby ktoś zabrał schronienie dla dziecka w jedno z najbardziej niegościnnych miejsc na świecie, miejsce okrutnych wiatrów i ciężkiego śniegu, często padającego ofiarą zamieci i silnych burz, miejsce uważane za święte przez miejscową ludność, Mansów.

Przypomniał mu się odważna i zdeterminowana walka o przetrwanie, którą odkryli młodzi ludzie u kresu swych sił w miejscu, w którym nikt nie mógł przeżyć.

„Obawiam się, że nie wierzę w śmierć studentów było po prostu spowodowanych hipotermią, towarzyszu ”- powiedział Korotajew.

„ Borys Nikołajewicz, powiem ci o tym otwarcie. Myślę, że to było morderstwo, a nie zwykłe morderstwo. Ale to, co napisali, zamykając sprawę karną, było prawdą. Zostali zabici przez przytłaczającą siłę ”.

Jelcyn odpowiedział:„ Tak, jest taka przytłaczająca siła i może oboje możemy zgadnąć, co to jest ”.

B & W film znaleziony na miejscu, później pokazał szczęśliwą grupę wędrowców, nieświadomych losu, jaki ich czeka.

Zdjęcia śmierci (później wydane i dostępne w Google), przedstawiają twarze zastygłe w przerażeniu i dłonie zaciśnięte w przerażający sposób – najwyraźniej koniec nie nadszedł przyjemnie.

Ale Andrei Kuryakov, najwyższy urzędnik w prokuraturze regionalnej Uralu, powiedział RIA Novosti, że urzędnicy doszli do wniosku, że wędrowcy opuścili swoje namioty w nocy podczas brutalnych warunków pogodowych, aby uniknąć możliwej lawiny, ale potem stracili orientację i zamarzł – dziwny scenariusz, ponieważ wędrowcy byli doświadczeni.

„Przyczyną śmierci wędrowców były siły natury, których wędrowcy nie byli w stanie pokonać” – stwierdził.

Niestety, ta ostatnia czynność nie jest nawet bliska stłumienia podejrzeń lub rozwiązania tego, co wydarzyło się tej przerażającej nocy w 1959 roku na Przełęczy Diatłowa.

Co dziwne, wydaje się, że inna przytłaczająca siła spiskowała zachować ścisłą tajemnicę, co wydarzyło się na górze.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *