Tyber nie jest prostą rzeką, co jest w porządku, ponieważ Rzym nie jest prostą rzeką miasto.
Kręci się, kręci i przecina miasto tak, jak mu się podoba.
Spacer wzdłuż rzeki prawie nigdy nie jest najkrótszą odległością między dwoma punktami.
Jednak Rzym zainwestował w oczyszczenie ścieżki rowerowej, która znajduje się poniżej wysokich nasypów.
W tym małym, ale doskonałym oknie między wiosennym deszczem a nieznośnym letnim słońcem jest to idealny czas na skorzystanie z kładki.
Na każdym moście znajdują się schody prowadzące w dół na ścieżkę. (Najlepiej to zrobić po stronie Trastevere, gdzie powstała ścieżka rowerowa).
Dalej dalej do Tevere (Tyber), możesz dostrzec Ponte Rotto – zepsuty most.
Gdy rzeka zakręca , możesz dostrzec Bazylikę św. Piotra.
Ale dla mnie spacer wzdłuż Tybru to mniej ważne punkty orientacyjne, a więcej o miejskim mieście, którym Rzym nie może się stać.
Rzym to nie Disneyland. Nie może być statyczny w czasie.
Czasami jego mieszkańcy potrzebują tylko miejsca do ćwiczenia gry na wiolonczeli.
Albo odpocząć na słońcu, z dala od ciągłego ruchu.
A cóż to za ściany, jeśli nie mogą być namalowanym?
W tych zbyt niewielu dniach, kiedy pogoda jest idealna, a progi rzeki jeszcze się nie pojawiły, może podejść bliżej i osobiście z Triumph and Laments.
Podczas gdy nowoczesne miasto ma tendencję do wkraczania, Tyber pozostaje ponadczasowy.
Jedno z moich ulubionych miejsc na przystanek znajduje się poniżej Ponte Sisto – idealne miejsce do podziwiania wielu kolorów i warstw Rzymu.
Spacer wzdłuż rzeki jest zawsze bezpłatny i otwarty, ale ja bym się trzymał dnia.