Często widzę propozycje podatkowe, które mają dobre intencje, ale są źle zaprojektowane. Czasami widzę pomysły, które są dobrze zaprojektowane, ale źle przemyślane. Następnie prezydent Trump planuje zapewnić 100-procentową ulgę w federalnym podatku dochodowym dla osób fizycznych i firm, które wspierają fundusze stypendialne dla prywatnych szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Uderza w codzienne podwójne: jest to zła polityka w połączeniu z przerażającym projektem. Coś w rodzaju wersji polityki podatkowej taniego czerwonego wina zmieszanego z dr Pepperem.
Jednak pomysł jest jedną z niewielu nowych inicjatyw podatkowych w budżecie, które Trump zaproponował wczoraj. Wydaje się, że najpierw został wymyślony przez sekretarz edukacji Betsy DeVos, a następnie przekształcony w prawodawstwo przez senatora Teda Cruz (R-TX).
Nie wiemy dokładnie, co proponuje Trump, odkąd Departament Skarbu nie zawiera już szczegółowych opisów propozycji podatkowych Prezydenta. Ale rachunek Cruz, zwany Ustawą o stypendiach i możliwościach edukacyjnych, daje nam przybliżony pogląd: jeśli podatnicy dobrze zagrają w swoje karty, rząd federalny w rzeczywistości zwróci całkowity koszt prywatnej edukacji ich dziecka.
A hojne dotacje
Nawet jeśli podatnicy nie wspierają nauki w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych własnego dziecka, ustawa stworzyłaby niezwykle hojną dotację dla osób fizycznych lub firm, które przekazują darowizny na rzecz szkół prywatnych, w tym szkół religijnych. W efekcie ulga ta umożliwia podatnikom kierowanie funduszy federalnych do preferowanych przez nich szkół prywatnych lub religijnych.
Ustawa zezwalałaby nawet na kredyty na naukę w domu, o ile fundusze byłyby przekazywane przez upoważnioną „organizację przyznającą stypendium”. Wyobraź sobie, że możesz ubiegać się o 100-procentową ulgę podatkową, aby zapłacić swojemu dziecku szkołę domową.
Kredyt (w połączeniu z wszelkimi stanowymi i lokalnymi ulgami podatkowymi) może być równy 100% składek w każdym podlegającym opodatkowaniu Osoby fizyczne mogą oddać do 10 procent swojego skorygowanego dochodu brutto (AGI) rocznie. Ustawa Cruz pozwala również podatnikom na przedłużenie kredytów na pięć lat, więc jeśli przekroczą limity w ciągu jednego roku, mogą po prostu nosić kredyty przeniosą się na przyszłe lata.
Korporacje mogą ubiegać się o kredyt na 100 procent swoich składek do 5 procent dochodu firmy podlegającego opodatkowaniu.
Państwowe programy stypendialne
Kredyty pozwoliłyby na sfinansowanie państwowych programów stypendialnych dla szkół prywatnych, obecnie prowadzonych w 18 stanach. Ministerstwo Skarbu USA ograniczyło w zeszłym roku zdolność tych stanów do udzielania własnych ulg w podatku dochodowym. Stało się tak, gdy Ministerstwo Skarbu zabroniło gubernatorom niebieskiego stanu podobne pożyczki na cele charytatywne, aby umożliwić podatnikom aby uniknąć ograniczenia podatku stanowego i lokalnego (SALT) w wysokości 10 000 USD od federalnego dochodu podlegającego opodatkowaniu na mocy ustawy o cięciach podatkowych i zatrudnieniu.
Prawnicy Departamentu Skarbu nie byli w stanie zablokować wysiłków zmierzających do obejścia limitu SALT bez ograniczania stanu ulgi podatkowe dla darczyńców na rzecz państwowych funduszy stypendialnych szkół prywatnych. Nowy plan Trumpa wykorzystałby 100-procentowy kredyt federalny, aby dotować te same składki do tych zatwierdzonych przez stan funduszy.
Plan Trumpa ograniczył kredyty K-12 do 5 miliardów dolarów rocznie (Cruz dodałby kolejne 5 miliardów dolarów na stypendia na szkolenie zawodowe). Nie jest jednak jasne, w jaki sposób można by zarządzać takim ograniczeniem ulg podatkowych: czy w przypadku nadsubskrypcji ulg pierwsi podatnicy, którzy wnieśli składki lub którzy wystąpili o ulgi, uzyskaliby pełne świadczenia, a inni nic? A może nadsubskrybowane kredyty zostałyby w jakiś sposób zredukowane za pomocą jakiejś formuły?
Atak na szkoły finansowane ze środków publicznych
W swoim orędziu o stanie państwa Trump wyraźnie przedstawił kredyty jako atak na szkoły publiczne. „Żaden rodzic”, powiedział, „nie powinien być zmuszany do posyłania swojego dziecka do upadającej szkoły rządowej”.
A Trump podwaja ten pogląd, proponując znaczne cięcia pomocy federalnej dla edukacji K-12 , w tym prawie równoważące 4,7 miliarda dolarów zmniejszenia finansowania edukacji dla dzieci w niekorzystnej sytuacji oraz cięcia federalnego wsparcia dla szkół społecznych finansowanych ze środków publicznych.
Oczywiście nikt nie zmusza dzieci do uczęszczania do szkół publicznych, nie wspominając o upadające. W większości stanów dzieci mają szeroki wachlarz możliwości, od nauczania w domu, przez szkoły religijne, po szkoły społeczne finansowane ze środków publicznych.
Rzeczywiście, okazuje się, że czwartoklasista Trump użył go jako rekwizytu do promowania swojego planu w stanie of Union, Janiyah Davis, już uczęszcza do wysoce konkurencyjnej szkoły czarterowej finansowanej ze środków publicznych w Filadelfii. DeVos osobiście opłacił fundusz stypendialny, aby zamiast tego wysłać ją do szkoły religijnej. Zgodnie z planem Trumpa, DeVos może otrzymać federalną ulgę podatkową w wysokości dolara za dolara za takie prezenty.
Nie chodzi o to, do jakiej szkoły muszą uczęszczać dzieci. Chodzi o to, czy rząd powinien zapewnić stuprocentową dotację osobom i firmom, które decydują się na wpłaty na rzecz szkół prywatnych.Zgodnie z tym standardem plan Trumpa otrzymuje ocenę niedostateczną zarówno z polityki podatkowej, jak i polityki edukacyjnej.