W wieku 94 lat, ten kalifornijski DJ wciąż łączy bliskich na antenie

Nadal zabiera na fale radiowe ze studia w Palm Springs sześć nocy w tygodniu od 19:00. do północy, gospodarz The Art Laboe Connection – programu nadawanego na kilkunastu stacjach w Kalifornii.

Obejrzyj hołd złożony Art Laboe przez filmowca Bryana Mendeza:

Laboe spędza godziny każdego dnia, grając piosenki, które są o sercu.

„Miłość to potężne lekarstwo, niezależnie od tego, czy się zakochujesz, czy odkochujesz” – mówi.

Łączenie bliskich, w więzieniu i poza nim

W dzisiejszych czasach wielu z tych, którzy regularnie dzwonią z oddaniem, ma swoich bliskich w więzieniu.

„On jest po prostu niesamowitym DJ-em. Słuchałbym go do ostatniego tchu” – mówi długo słuchaczka Rosie Morales z Sylmar.

Art Laboe otrzymuje co roku tysiące listów od więźniów. Niektóre koperty zawierają tygodniową pracę poświęcenia swoim bliskim. (Bryan Mendez / KQED)

Dzwoni codziennie z oddaniem jej mąż Scrappy, który odsiaduje dożywocie w więzieniu stanowym Kern Valley w Delano. Nie może teraz bezpośrednio dzwonić do męża, ponieważ przebywa on w izolatce. Ale słyszy, jak Laboe całuje pocałunki wysyłane przez jej męża do jego mikrofonu.

„Potrafi porozumiewać się z naszymi bliskimi, kiedy my nie” – mówi Morales. „On wnosi tę iskrę do związków”.

Niektórzy więźniowie wysyłają swoim małżonkom lub kochankom wyrazy poświęcenia na tydzień, z inną miłosną piosenką na każdy dzień tygodnia.

Art Laboe kręci piosenki o miłości od 75 lat. (Bryan Mendez / KQED)

„Art jest bardzo zaniepokojony więźniami, ponieważ na każdą osobę znajdującą się w środku może przypadać 10 lub 20 członków rodziny z zewnątrz, na które ta osoba przebywa w więzieniu”, mówi długoletnia inżynier dźwięku, Joanna Morones, która odbiera telefony w celu przyjmowania dedykacji.

„On naprawdę troszczy się o tę rodzinną dynamikę i łączy ich.” Każdej nocy słyszymy: „Nie mogę iść odwiedzić go. „Nie będę mógł go zobaczyć przez dwa tygodnie, ale mogę porozmawiać z nim przez radio.” Faceci w więzieniu siedzą tam i czekają, aż usłyszą głos swoich żon w radiu ”- mówi Morones.

Pierwsze kroki – dzięki projektowi z II wojny światowej

Laboe „Jego obsesja na punkcie radia zaczęła się, gdy miał osiem lat, kiedy jego siostra wysłała rodzicom coś, co nazwał„ tą skrzynką, która mówi ”. W wieku 14 lat założył stację radiową z krótkofalówką, nadając ją swoim sąsiadom.

Gdy miał 18 lat, wszedł do stacji radiowej KSAN w San Francisco i poprosił o pracę.

Nie miał prawdziwego doświadczenia i jeszcze nie szlifował swojego bogatego barytonu. Miał jednak jedną rzecz: licencję radiooperatora.

Stacja straciła swoich inżynierów z powodu projektu – to była II wojna światowa. Kierownik zaproponował mu pracę na miejscu. Dopóki zmienił nazwisko, które według dyrektora brzmiało „zbyt etnicznie” dla fal radiowych w 1943 roku.

Tak więc Art Egnoian – syn ormiańskich imigrantów – przyjął nazwisko recepcjonistki stacji i został Art Laboe.

Laboe twierdzi, że wynalazł dedykację na antenie, w której słuchacze piszą lub dzwonią w celu wysyłania sobie nawzajem nut na antenie. Tutaj czyta dedykacje z Eddiem Rodriguezem w 1945 roku w stacji radiowej KPMO w Pomonie. (Dzięki uprzejmości Art Laboe)

Ale jego muzyka i grono fanów nigdy nie zostały wybielone. Laboe zbudował ogromną rzeszę fanów, zaczynając od nastolatków, którzy uczestniczyli w jego koncertach lub tańcach na żywo w latach pięćdziesiątych XX wieku. Zasłynął jako gospodarz koncertów rock’n’rollowych na przedmieściach Los Angeles w El Monte, pionierów zintegrowanych rasowo imprez tanecznych dla wszystkich grup wiekowych z zespołami na żywo.

„Mogę poprowadzić fajne rozmowy Ormiański. Ale prawie tak dobrze umiem też po hiszpańsku ”, uśmiecha się Laboe. „Cieszę się, że wszyscy. Jeśli przyjdziesz na jeden z naszych koncertów, zobaczysz miksturę, kompletną mieszankę tego, co mamy w Kalifornii”.

Laboe był pionierem wydarzeń transmitowanych na żywo, rozmawiając ze słuchaczami z automatów i sal koncertowych, a czasem nawet wykonując akrobacje, takie jak próba wciągnięcia lwa do mikrofonu. (Dzięki uprzejmości Art Laboe)

W wieku 94 lat Laboe nadal prowadzi koncerty w Kalifornii i na zachodzie, mając na sobie swój charakterystyczny dres i świecący melonik .

Laboe mówi, że wie, że ludzie w jego wieku zawsze mówią takie rzeczy, ale tęskni za dawnymi czasami – czasami, kiedy ludzie okazywali sobie trochę więcej życzliwości.

„Byłoby dobrze, gdybyśmy mieli trochę więcej tego, co mieliśmy na świecie” – mówi Laboe.„Niemniej jednak ludzie są ludźmi i nadal mają te same podstawowe potrzeby i potrzeby. Każdy jest zdolny do miłości i uczucia, gdyby tylko mogli mieć ich dla siebie trochę więcej”.

Leave a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *