5 zaskakujących odkryć, których dokonaliśmy
Kiedy mój mąż zdecydował się przenieść swoje biuro do piwnicy , zwolniło nam miejsce na pokój gościnny w naszym domu. Pomalowaliśmy ściany i dostałem kilka mebli do dekoracji. Dwie różne grupy członków rodziny odwiedziły i zatrzymały się w pokoju podczas wakacji. Oboje powiedzieli nam, że łóżko typu queen-size jest bardzo wygodne.
Żartowaliśmy, że proste meble i skromny wystrój sugerują, że przypomina pokój hotelowy. Odprężający. Bez bałaganu. Pokój wydawał się ucieczką, ale bez wychodzenia. Moje córki stwierdziły, że są ciekawi, czy mogą w nim spać po kolei.
Pewnego ranka postanowiłam zapytać męża, co tak naprawdę myślałam o tym pokoju.
„Ja nie chcę, żebyś źle to odebrał, ale czy chcesz spać w tym miesiącu w pokoju gościnnym? ”
Nie byłam pewna, jak zareaguje. Niedawno dowiedzieliśmy się o zbliżające się rozwody par, które znaliśmy. Wydawało się, że nawet szczęśliwe małżeństwa są bardziej kruche, niż myśleliśmy. Nie chciałem niszczyć naszych.
Roześmiał się głośno, zanim odpowiedział: „Myślałem, że to samo! ”
Jego odpowiedź sprawiła, że poczułem ulgę i być może odrobinę zraniony.
Ale rozmawialiśmy o tym. Czy to było dziwne? Niebezpieczny? Śliskie zbocze? Po prostu głupie?
Uznaliśmy, że to trochę dziwne, ale prawdopodobnie nie było to niebezpieczne, o ile utrzymywaliśmy otwarte linie komunikacyjne. Spróbowalibyśmy.
Oto, co odkryliśmy do tej pory…
1) Więcej i lepiej śpimy
U mojego męża zdiagnozowano umiarkowany bezdech senny ponad rok temu i jego próby jego wyleczenia jak dotąd nie przyniosły rezultatu. Wydaliśmy 1500 dolarów na ochraniacz na zęby (nie objęty ubezpieczeniem!), Który miał wysunąć jego szczękę do przodu, gdy spał. Nosił go kilka tygodni, zanim odkrył, że powoli przecina mu język na trzy części. Zatrzymał się.
Potem wypróbował aparat C-PAP, który budził go w środku każdej nocy z silnym bólem brzucha, spowodowanym przez powietrze, które połykał podczas noszenia. Odesłał go z powrotem, podpisując nawet oświadczenie, w którym zgadza się, że lekarz nie będzie odpowiedzialny, jeśli w rezultacie umrze.
Martwił mnie jego niezdolność do zapewnienia odpowiedniej jakości snu.
Nieleczony sen bezdech zwiększa ryzyko nadciśnienia i zawału serca. Brak odpowiedniej ilości snu wiąże się z wyższym ryzykiem wielu poważnych problemów zdrowotnych, w tym otyłości, cukrzycy i zaburzeń nastroju.
Wiedziałem również, że oboje spaliśmy lepiej, kiedy spaliśmy sami. Uwielbialiśmy spać w pokojach hotelowych z dwoma łóżkami, każde osobno.
Dlatego zasugerowałam wypróbowanie osobnych łóżek w domu.
I zadziałało. Odczyty czasu snu i poziomu tlenu natychmiast się poprawiły. Czy powoli zabijałem go we śnie?
Ja też czułem się lepiej wypoczęty. Bo tak naprawdę była też bardziej samolubna motywacja, kiedy sugerowałem, żebyśmy spali osobno. Co prowadzi do następnego odkrycia…
2) Mniej kłócimy się i denerwujemy się
Mój mąż i ja wolimy inne pory snu i wstawania. To rzadka noc, kiedy oboje kładziemy się spać w tym samym czasie i wstajemy razem następnego ranka. W naszym związku bardzo wcześnie nauczyłem się, że nie mogę i nie będę czekać, aż pójdzie spać.
Prawie każdej nocy kładł się spać później niż ja. I przy tym często mnie budził.
W te noce, kiedy kładłem się do łóżka, często chciał kontynuować pracę na swoim laptopie, kiedy próbowałem zasnąć. Nienawidziłem tego. Posunęłam się nawet do oskarżenia go o zwiększenie mojego ryzyka raka piersi, zmuszając mnie do snu przy świetle jego komputera. Czytałam badanie o tym, że kobiety w jasno oświetlonych dzielnicach mają wyższy wskaźnik zachorowań na raka piersi. I jeszcze jeden o tym, jak niebieskie światło emitowane przez laptopa w nocy utrudnia uzyskanie wysokiej jakości głębokiego snu.
Pomimo tego, że mocno wierzyłem, że mam rację, kłótnie z małżonkiem nie są najlepszym sposobem na zakończenie dnia. Mimo to nalegałem, żeby zasnąć na czas. Dowiedziałem się, że wystarczająca ilość snu nie podlega dyskusji, jeśli chodzi o moją produktywność i dobre samopoczucie.
To też było w drugą stronę.Czasami mój mąż byłby wyczerpany i chciał iść spać wcześnie, a ja chciałbym czytać w łóżku przy włączonym świetle. W dni powszednie budził się mój budzik o szóstej rano i budził go, zanim się wyspał, co go irytowało (i sprawiało, że czułam się źle).
Spanie w oddzielnych pokojach wyeliminowało źródła tych kłótni i irytacji. Nie obudziliśmy się nawzajem. Nie budziliśmy się dłużej, niż chcieliśmy. Żadnego błagania o wyłączenie laptopa ani negocjowania ze światłami.
Mniej walki, wraz z małą separacją, prowadzi do kolejnego odkrycia…
3) Doceniamy siebie bardziej
Jedną z niecodziennych, ale nie całkiem rzadkich okoliczności w naszym małżeństwie jest to, że oboje pracujemy w domu. Mimo że nie pracujemy w tym samym pomieszczeniu, często widujemy się w ciągu dnia. Mamy więcej czasu samotnie niż większość par z dziećmi mieszkających w domu.
Fakt, że jesteśmy razem tak bardzo jest ważny, ponieważ oznacza, że nie polegaliśmy na nocnej intymności. Przy pustym domu mieliśmy mnóstwo czasu. Gdyby jednego lub obojga z nas nie było przez cały dzień, byłoby inaczej.
Może to, co odkryliśmy, było trochę jak „nieobecność sprawia, że serce staje się lepsze”.
To sprawiło, że myślę o badaniu, które czytałem, które ujawniło, że oglądanie telewizji jest ulepszane przez przerwy reklamowe. Reklamy zakłócają proces adaptacji przyjemności widzów, pozwalając im ponownie zwiększać przyjemność przy każdym wznowieniu programu.
W niektóre dni nasze życie to dramat, a inne to komedia, ale tak czy inaczej, wydawało się sensowne, że regularne przerwy mogą przynieść korzyści także naszej przyjemności z życia razem.
A sen jest o wiele lepszy niż oglądamy reklamy.
Dziś rano naprawdę cieszymy się, że znów się widzimy. przytul i całuj dzień dobry, miałem już produktywną godzinę lub dwie mojego dnia, co prowadzi do kolejnego odkrycia…
4) Poprawiliśmy nasze poranne i wieczorne rutyny
oddzielne sypialnie pozwoliły zarówno mojemu mężowi, jak i mnie zorganizować koniec dnia i budzić rutynę dokładnie tak, jak byśmy chcieli. Przekonałem się, że bardziej konsekwentnie spisałem listę wdzięczności przed snem, do czego dążyłem, ale nie zawsze wykonywałem to w przeszłości. Modliłam się też częściej, coś, co wcześniej często pomijałam, leżąc w łóżku, oczekując, że mój mąż może zakłócić ciemność i ciszę w pokoju.
I choć może to zabrzmieć zabawnie, mogę włączyć światła w moim sypialnia, kiedy się obudziłem, była ucztą. Ułatwiło to również wstawanie przed wschodem słońca, kiedy musiałem.
Spaliśmy lepiej. Byliśmy szczęśliwsi. Pozytywne wyniki były niezaprzeczalne. Oboje tak bardzo spodobał nam się ten układ, że chcieliśmy podzielić się nim z naszymi przyjaciółmi. Ale zastanawialiśmy się, jak to może brzmieć. Dopóki nie dokonałem jeszcze jednego odkrycia…
5) Nie jesteśmy sami
Zanim się zjawiłem, moi dziadkowie spali w oddzielnych łóżkach. Dwa bliźniaki obok siebie. Nigdy nie pytałem dlaczego, ale teraz zrozumiałem, jakie mogły być niektóre z powodów. Czy ten układ był bardziej powszechny niż myślałem?
Postanowiłem zrobić trochę badań. Odkryłem, że całe 10% małżeństw śpi w oddzielnych pokojach, a aż 25% śpi w oddzielnych łóżkach. Często taki układ jest wynikiem chrapania jednej osoby, różnych harmonogramów lub innych problemów ze snem. Bingo.
Była na to nawet nazwa: rozwód we śnie.
Musiałem przyznać, że nie podobało mi się to imię, ale nasz poprzedni układ spania też nie działał żadnych przysług i na pewno nie poprawiło to naszych relacji.
Z drugiej strony spanie osobno dało nam realne korzyści…
Czy utrzymamy te ustalenia dotyczące spania po zakończeniu miesiąca? Przełączyć na tylko wieczory w tygodniu? Nie jestem pewien.
Ale cokolwiek w przyszłości zdecydujemy się spać osobno, zrobimy to szczęśliwie.
Dołącz do mojej listy e-mailowej, aby pozostać w kontakcie.
Jeśli podobał Ci się ten post, to również cieszysz się…